Taniec Moreška w Korčuli

Za każdym razem kiedy odwiedzaliśmy Korčulę, bardzo chcieliśmy zobaczyć najsłynniejszy spektakl w mieście – Moreškę. Tak się jednak niefortunnie składało, że zawsze odwiedzaliśmy miasto poza poniedziałkiem i czwartkiem, a tylko w te dni odbywa się to wydarzenie. Udało się dopiero w lipcu 2019! Jeśli będziecie w Korčuli, poświęćcie jeden wieczór na Moreškę!

Co to jest Moreška?

Moreška to mauretański taniec kostiumowy, z XII lub XIII wieku, wywodzący się z Hiszpanii. Związany jest z konfliktem Maurów i chrześcijan. Nazwa wywodzi się od słowa moro- „ciemny, smagły, Murzyn, Maur”.

By nadać Morešce większy sens, w Dalmacji Moreškę zmieniono na walkę przeciwko Turkom, a przede wszystkim zwycięstwo Bitwą pod Lepanto. Bitwa ta była pierwszą poważną klęską Imperium Osmańskiego z chrześcijanami. Dzięki wygranej legł mit o niezwyciężoności osmańskiej marynarki wojennej. Przez wieki Moreska znikała z basenu Morza Śródziemnego. Obecnie znajdziemy ją wyłącznie w Korčuli, gdzie wykonuje się ją przez ponad 400 lat.

Dawniej Moreška odbywała się raz w roku, 29 lipca, w dzień Świętego Teodora – patrona Korčuli. Popularność turystyczna tego wydarzenia sprawiła, że aktualnie odbywa się on w sezonie turystycznym w każdy poniedziałek i czwartek. W 2019 roku wstęp kosztował 100 kun. Bilety można nabyć w biurze, po lewej stronie od głównych schodów prowadzących do starego miasta.

Taniec opowiada historię konfliktu między Czerwonym Królem (lokalnie nazywanym „Białym”) a Czarnym Królem i ich żołnierzami. Bula – narzeczona Czerwonego Króla zostaje schwytana przez armię Czarnych. Po dialogach między królami rozpoczyna się inscenizacja bitwy na miecze. Odbywa się w siedmiu kręgach reprezentujących siedem różnych tańców z mieczami. W końcu Czarny Król zostaje podbity, a Bula szczęśliwie wraca w ramiona Czerwonego Króla.

Moreška na zdjęciach

Kawałek Moreški na filmie

Niezwykłe wydarzenie

Oglądając materiał wideo z tego wydarzenia mogłoby się wydawać, że jest to zwykłe „machanie szabelkami”. Nic bardziej mylnego! Wykonane ze stali miecze wbrew pozorom są bardzo ciężkie (wiem bo trzymałem w ręku).

Aktorzy biorący udział w przedstawieniu, biją się „na maksa”, pot leje się z nich ciurkiem, a na koniec są tak zmęczeni, jak po konkretnym treningu na siłowni. Pod koniec spektaklu tempo jest imponujące, przy tak skomplikowanym układzie każda pomyłka powinna skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu przeciwnika. Pomimo lat praktyki, zdarza się, że któremuś z aktorów miecz wypada w kierunku publiczności.

Tydzień przed naszym spektaklem, lecący miecz rozciął głowę kobiecie siedzącej blisko sceny. Początkowo usiedliśmy w pierwszym rzędzie, jednak po pierwszej inscenizacji walki zmieniliśmy zdanie, przesiadając się dalej.